Bóg

ODPOWIEDZ
ram
Articles: 0
Posty: 82
Rejestracja: 11 cze 2020, 21:26
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

Bóg

Post autor: ram »

OJCIEC BÓG CAŁOŚCI - my nazywamy go PROWADZĄCYM i tak go nazywa Góra. Jest zindywidualizowanym Prawem w mocy. Jezus powiedział to najbardziej trafnie i od tamtych czasów najbardziej przekonująco: "Na początku było Słowo, Słowo stało się ciałem". Ojciec nie jest ciałem, jest to potężna Istota duchowa, choć w przestrzeniach duchowych i on nie jest Duchem, ale przyjmuje parametry Ducha w tych przestrzeniach. OJCIEC PROWADZĄCY jest cały czas totalnie szczęśliwy. Jest jednak jeden problem - samotność. Kiedy coś się indywidualizuje, stara się poznać samego siebie. Stara się w tym szczęściu być samym sobą. W wymiarze kosmicznym przekłada się to na stworzenie czegoś, co towarzyszy. Dlatego w OJCU PROWADZĄCYM powstał zamysł stworzenia przyjaciela - kogoś, kto będzie mu równy, z kim będzie doświadczał pełni szczęśliwości. Mimo iż był cały czas szczęśliwy to ten parametr samotności wyznaczył mu następne kroki działania. Tak, więc z Ojca Prowadzącego powstaje DUCH ŚWIĘTY.

Duch Święty to jest zarazem NICOŚĆ i zarazem MATKA BOSKA. Jest to taka energia, która rodzi potem następne nowe - czyli mówimy tutaj o schodzeniu w niższe poziomy. Ciągle jednak Ojciec Prowadzący i Duch Święty to jest jedno i to samo. W przenośni nam pokazują NICOŚĆ jako naczynie w Oceanie Ducha Świętego, w którym jest wszystko. NICOŚĆ (NIC i STWÓRZ). Ktoś, kto jest tu z poziomu Prawa, może wszystko stworzyć z tym, że jeszcze nie wiadomo co stworzyć, bo nic nie ma. Ktoś, kto z poziomu istoty doskonalącej się (a jeszcze takich nie ma) tu dojdzie, a będzie w Oceanie Ducha Świętego, będzie mógł, jeśli w nim wyrażą się pewne parametry, tutaj wszystko tworzyć. Do poziomu Praenergii, która działa w Oceanie Ducha Świętego można dojść wieloma drogami. Jedną z tych dróg jest Droga Otwartego Serca i uczy nas tego Jezus. Z Jezusem stykamy się w mieście ORIN.

W Ocenie Ducha Świętego pojawił się tylko jeden parametr - Odpowiedzialności. Za co? Za to, by wszystko, co będzie stworzone, a tu dojdzie - myślało tylko o jednym i wyrażało się tylko w jednym: w potrzebie bycia w totalnej radości i wolności - tak samo jak i Ojciec. Nikt nie dojdzie tutaj, jeśli jest ból, jeśli jest cierpienie i jeśli jest zagubienie. Musi autentycznie rozumieć, czym jest radość i czym jest Prawo Wolnego Wyboru. Jeśli tego prawa nie stosuje w stosunku do jakiejkolwiek istoty (rzeczy) stworzonej przez Boga - nie będzie potrafił tu wejść. Tu w Oceanie Ducha Świętego powstaje tzw. Kosmiczne Łono - to jest już drugie zejście OJCA w nim samym. Powstaje, więc jakby taka iluzyjna przestrzeń - Łono w ODŚw. w którym ma zrodzić się BÓG TWÓRCA. Czyli innymi słowy dzieło stworzenia całości - by PROWADZĄCY nie był samotny ma spocząć na jego Synu - na BOGU TWÓRCY. Prawdą też jest, że takich Synów powstaje Trzech. Prawdą też jest, bo PWW musi się poznawać, że jest stworzone lustro, czyli w tej rzeczywistości, gdzie powołał BÓG PROWADZĄCY trzech Synów (my będziemy mówić tylko o jednym, który stworzył nasz świat - ELOHIIIM) tworzone jest też lustro, tworzona jest rzeczywistość w PRAWIE TOTALNEGO PODPORZĄDKOWANIA (PTP). Tam też tworzy BÓG OJCIEC trzech Bogów. ON musi wiedzieć, czy to, co jest tutaj (w PWW) jest naprawdę doskonałe: radość, wolność, której doświadcza muszą być idealne. A to coś, co tutaj powstanie będzie do tego poziomu dążyć, musi opowiadać się za tym, musi dokonać wyboru (PWW). Tamta rzeczywistość, niczym w lustrze musi pokazywać, co jest złe, by móc później metodą teoretyczną rugować to w procesie wzrastania. Czyli mamy w tym miejscu: OCEAN DUCHA ŚWIĘTEGO - gdzie nie ma nic, gdzie ma powstać potężna istota, która będzie tworzyć wszystko - BÓG TWÓRCA.

W ODŚw. gdy powstaje Łono, to tam tworzą się nowe parametry. Ta cała odpowiedzialność, która jest w ODŚw - w Łonie, przez Matkę Boską jest jakby rozczłonkowana. Mamy, więc tutaj:

odpowiedzialność
troskę
opiekę
miłość

Innymi słowy, jak coś będzie chciało tutaj wejść - bez zawarcia się w nim tych czterech elementów, nie będzie mogło w ODŚw doświadczyć pełnej odpowiedzialności - bo odpowiedzialność z poziomu Łona jest mniejsza od tej głównej. Więc ktoś, kto chce tutaj dojść musi być: troskliwy, opiekuńczy, miłujący i odpowiedzialny za siebie i całość. Watykan jest? Dlatego tu nikt z nich nigdy nie doszedł. Doszedł Jezus - ale On nie należał do kościoła.

PROWADZACY to jest jednocześnie: DUCH ŚWIĘTY i jednocześnie ŁONO - w sumie jest to ON. W powstałym ŁONIE rodzi się Źródło Życia - powstaje DZIECKO. To jest w pełnym majestacie, w pełnej wiedzy, w pełnej mocy SYN OJCA - to jest BÓG TWÓRCA. Jedyny, który ma prawo tworzenia. Wszystko, co zostaje potem stworzone, nie ma prawa tworzenia tylko stwarzania - czyli przekształcania tego, co przez BOGA TWÓRCĘ zostało zrobione. To samo tyczy się człowieka - my nic nie tworzymy, my tylko możemy stworzyć coś z czegoś, co już istnieje. BÓG TWÓRCA wytwarza/stwarza PRAENERGIĘ. Praenergia jest techniką (tworzenia), to jest coś takiego, że kiedy w ODŚw nie ma nic, to klik! I już coś jest. Ale to "coś jest" jest już energetyczne, natomiast tworzywem w ODŚw jest Praenergia, ale tego nie ma, gdyż nie ma nic.
BÓG TWÓRCA powstał, ma technikę i przystępuje do tworzenia całości. Powstaje GŁĘBIA (przestrzeń zawierająca 10 do potęgi 87 poziomów), ale nie ma tu jeszcze energii. Natomiast powstaje moc rzeczywista. Tutaj BÓG TWÓRCA wydziela z siebie dwanaście części, które nazwał ARLONAMI. To są potężne istoty, one tworzą plan, dzięki któremu ma powstać całość.

ARLONOWIE przystępują do pracy. Oni z tego obszaru wydzielają jeszcze mniejszą przestrzeń i nazywają go CISZĄ. I BÓG i ARLONOWIE i CISZA - to jest ciągle jeszcze BÓG TWÓRCA - wszędzie jest ta troistość. W tej CISZY powstają ZASADY. Wszystkie zasady tworzenia czegokolwiek, co kiedykolwiek tutaj w tej rzeczywistości u BOGA ELOHINA (Eloooohiiiiiiiiinnnn) powstanie. Ta przestrzeń ma 10 do potęgi 50 poziomów. W CISZY znajduje się też MACIERZ. MACIERZ jest czymś, co dokładnie zapisało ewolucję duchową. Wszystko, co kiedykolwiek będzie się doskonalić - a doskonali się tylko STWÓRCA i DUCH LUDZKI, ma tu swój zapis. Siłą Arlonów, ich mocą rzeczywistą w CISZY - powstaje pierwsza przestrzeń - CZARNA KULA (skala 2) wypełniona Energią Przeciwną, zawierająca 10 do potęgi 8 poziomów. Z tej energii przeciwnej wydzielany jest jeszcze mniejszy obszar, który zawiera ENERGIĘ JEDYNĄ - tę właśnie z której powstała Dusza Ludzka i to zawiera już tylko 10 do potęgi 5 poziomów (100 000). Z tej już przestrzeni powstaje kolejna, malutka, zawężona posiadającą tylko i aż 10 do potęgi 3 (1000) poziomów, gdzie znajdują się wszystkie rodzaje energii - czyli innymi słowy pochodne energii jedynej i pochodne energii przeciwnej. Tu powstaje właśnie przestrzeń, którą widzimy, która możemy doświadczać. Tę przestrzeń Góra nazywa Pokojem Zabaw. Wyobraźmy więc sobie taki gigantyczny pokój zabaw, gdzie są klocki, gdzie jest wszystko to, dzięki czemu można cokolwiek stworzyć, czyli przekształcić.

I tutaj BÓG TWÓRCA powołał do życia STWÓRCÓW. Wszystko to, o czym ogólnie - prócz Jezusa - ujmują i mówią religie odnosi się do STWÓRCÓW, nie do BOGA TWÓRCY i nie do OJCA WSZECHRZECZY. Tego nikt nie pojmował, bo nikt w te poziomy głębi nie wchodził.

Jeden ze Stwórców - Lenari, stworzył Multiwersum składające się z 7 wszechświatów - i właśnie w jednym z tych wszechświatów znajduje się Galaktyka z naszą Planetą. Lenari ewoluuje poprzez Ducha Ludzkiego. Nagle pojawia się ten nasz "zawodnik" - czyli my sami, człowiek karmiczny. Mówimy tutaj o istocie duchowej, która jest oddzielna. Wbrew pozorom Duch Ludzki tak samo doświadcza całości jak i Stwórca, choć nie ma pojęcia o tym, że jest takim "telewizyjnym ekranem", poprzez który Stwórca przez tego Kowalskiego wzrasta. Duch Ludzki jest doskonały - został stworzony na obraz i podobieństwo Boże - Boga Twórcy, a Bóg Twórca został "wyrżnięty" z Ojca Wszechrzeczy. Ojciec, Syn i Duch - a wszystko to jest wyklute z Oceanu Ducha Świętego - to jedno. Jeśli człowiek dociera sam do przestrzeni ducha - czyli samego siebie, czuje że jest wspaniały. Jak potem ten człowiek będzie patrzył na innych i zobaczy ich ból i cierpienie i przejrzy (bo z poziomu Ducha widzi się wszystko) jak machina uwala człowieka pozorując jego szczęście - a go zabija, niszczy, bo robi z niego egzystencjonalne Zombi - taki człowiek nigdy nie spocznie nim tego wszystkiego nie naprawi.

Spisane z materiałów warsztatowych Zbigniewa Jana Popko
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 7 gości